"Kiedy wszyscy wokół Ciebie równiuteńko idą, Przyjacielu Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość"
wtorek, 26 listopada 2013
niedziela, 10 listopada 2013
"Nie pytaj co w nas siedzi, to raczej nie jest pokolenie odpowiedzi"
Od
nonkonformizmu do zwykłego krytykanctwa, cechującego się negacją wszystkiego i
wszystkich droga jest naprawdę krótka. Różnica polega jednak na tym, że uzasadniony
nonkonformizm bywa doceniany przez zadeklarowanych konformistów, "krytyk
totalny" natomiast zawsze dostanie etykietkę malkontenta, gbura, aroganta,
buraka i impertynenta. To nic. Czas zaryzykować i ową cienką granicę na chwilę
przekroczyć. Z nutką nieposkromionego dekadentyzmu spojrzeć na to wszystko z
góry, pochylić się nad dzisiejszym Światem i powiedzieć... "uuu dno nigdy
wcześniej nie wydawało się tak głębokie."
Nasz
upadek nie boli. Nie jest przecież gwałtowny. Ciężko pracujemy od lat nad tym,
by konsekwentne dążenie do permanentnego regresu obyczajowego, kulturowego,
społecznego i ekonomicznego nie było zbyt bolesne. Wykonujemy ostrożne kroki ku
dołowi, szczebelek po szczebelku. Wprawdzie co jakiś czas ktoś odważniejszy
wykona skok z większym impetem, by nadać schyłkowi trochę wigoru, niejeden
zgrabnie ześlizgnie się po obręczy, ale tempo staramy się mimo wszystko
kontrolować, kierunek nie - obraliśmy go już dawno.
Nie
jest niespodzianką, że Świat kreowany jest przez pieniądz. Dziś pieniądz tworzą
duże koncerny marki, symbole i idole - porywacze tłumów. Ekonomiczne
rozwarstwienie ówczesnego społeczeństwa następuje coraz gwałtowniej. Przepaść pomiędzy
statusem materialnym największych gwiazd show biznesu i sportu, a statusem
zwykłych obywateli żyjących za najniższą krajową jest już tak niewyobrażalnie
duża, że dzienna pensja tych pierwszych kilkakrotnie przekracza roczną pensję
tych drugich. Finansowa machina jednych doprowadza do szaleństwa z powodu
nadmiaru, innych z powodu niedoboru. Kult pieniądza i materializm powoli
zaciera wszelkie wartości - ci pierwsi walczą, by mieć więcej, ci drudzy, by
mieć cokolwiek. Przy czym zadanie tych drugich okazuje się o wiele trudniejsze.
"Na
szczęście" media podpowiadają jak osiągnąć dziś sukces. Na pierwszych stronach
gazet trudno dostrzec najtęższe umysły, łatwiej "gwiazdy" pokroju
Miley Cyrus. To one kreują styl życia, modę i zachowania. Dzisiejsza muzyka
rozrywkowa nie bazuje na dobrym tekście, wykwintnej linii melodycznej. To tylko
proste treści, łatwe instynktowne przekazy opakowane w odpowiednie pazłotka -
które trudno odróżnić od image'u najtańszej prostytutki.
Obserwując
najpoczytniejsze portale internetowe dowiadujemy się co jadł na śniadanie Justin
Bieber i jaką bieliznę nosi (lub nie) Kim Kardashian. Te "autorytety"
dzisiejszego młodego pokolenia pozbawiły ich jednocześnie możliwości
skomentowania chociażby życiorysu niedawno zmarłego Tadeusza Mazowieckiego - pozostaje
pod artykułem o jego śmierci kliknąć na facebooku "lubię to" - żeby
nie było, że były prem...? prez...? kró...? polityk całkiem obojętny jest...
Gdzie
w tym wszystkim zagubionym świecie polityka? Od lat stuka w to dno od spodu i
dopinguje, by każdy z telemarkiem potrafił wylądować równie zwinnie. Hipokryzja
i cynizm naszej obecnej władzy, afery, które zostają bez konsekwencji ani
politycznych ani prawnych - to nic. Przywykliśmy. Przecież tak jest wszędzie.
Obracamy
się tak z próbą wnikliwej analizy otaczającego nas świata i dochodzimy do
wniosku, że może w religii nadzieja. Lewactwo i massmedia wpajają nam wprawdzie,
że to dla słabych, że Boga nie ma, ale buntujemy się, bierzemy różaniec w rękę
i właśnie w Kościele nadziei szukamy. Wsłuchujemy się w głos księży, pasterzy
naszych (zadowolonych, wracających ze szkół i przedszkoli) i co? Dowiadujemy
się, że winą za to wszystko, za ten nasz lud zepsuty obarczać należy Hello
Kitty - a raczej "HELL o Kitty". Postać domowego kota rasy
"japoński bobtail" z czerwoną kokardką... Taką diagnozę lekarze naszych
dusz wystawiać nam raczą...
I już twarz nam pozostaje tylko z
bezradności i wstydu zakryć, spojrzeć ukradkiem w górę i gorzko zapłakać, bo
nadzieja umarła... ostatnia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)