wtorek, 6 maja 2014

Tomasz Adamek - człowiek, który pozostał bokserem



Nosiłem się z zamiarem, by niniejszym wpisem ustosunkować się do kandydatury Tomasza Adamka. Zabawić się w kontrargumentację jego postulatów, zakwestionować zasadność głoszonych przezeń haseł. Poczytałem, posłuchałem owego zacnego kandydata, następnie poczułem się po prostu głupio... tak zwyczajnie, tak jakby sobie ze mnie bezczelnie zadrwiono, bezpruderyjnie, publicznie i bezlitośnie, zgwałcono każdą moją szarą komórkę z osobna. Chciałem coś napisać, posłuchałem... niektórych fragmentów nawet dwukrotnie, chciałem coś napisać... nie dałem rady. Przepraszam. Chciałem, ale było już za późno.