Przechadzając
się po swojej pieczarze, zwanej powszechnie blogiem nonkonformisty13, doszedłem
do wniosku, że jakoś tu coraz mroczniej. Poza licznymi pajęczynami świadczącymi
o tym, że zdarzają się tu zakamarki, o których nikt już nie pamięta, istnieje
liczny zbiór gorzkich wpisów, które swym pesymizmem mogłyby zawstydzić
niejednego przedstawiciela grup emo.
Nonkonformista
nie obchodzi urodzin (a zbliżają się już CZWARTE!), nie świętuje jubileuszy (a niedawno
dodany został SETNY WPIS!), wstawia czarno-białe rysunki, nie żartuje z gejów,
homoseksualistów i pedałów. Nadszedł więc czas rozświetlić bloga nutką
niepoprawnego optymizmu!
Naszym
krajem już drugą kadencję rządzi partia, której delikatnie rzecz ujmując nie
lubimy, niejeden z nas będzie w stanie zagłosować niedługo na PiS, SLD, a nawet
na Ruch Palikota, co by tylko rudy Tusk poszedł być Tuskiem gdzie indziej. Mimo
wszystko nie jest najgorzej - możemy pogodzić się z niedostatkami i
niedociągnięciami naszego Państwa, ale nikt za żarty na temat władzy nie wyśle
nas do obozu pracy - nie wykluczam, że jest to spowodowane tylko ogólnym
brakiem pracy w naszym królestwie, fakt faktem kar nie ma.
Księża
nas, a zwłaszcza nasze dzieci, kochają ostatnimi czasy coraz mocniej. Nad tym
nie ma się co rozwlekać - miłości się nie definiuje.
Reprezentacja
Polski w piłce nożnej nie przegra żadnego meczu na zbliżających się
Mistrzostwach Świata w Brazylii - to już raczej pewne. Ba! nikt nam nawet gola
nie strzeli, strzału jednego nawet!
I
w ten o to sposób, te trzy sfery polskiego życia społecznego (bezpieczeństwo -
religia - piłka nożna), które mieszając się dają nam poczucie pełni szczęścia i
stają się naszą własną piramidą Maslowa, powodują, że nie czas na łzy i lament.
Jest dobrze! Czy może być lepiej? Ano pewnie! Zapowiada to szef największej
partii opozycyjnej. Recepta jest prosta. Należy jedynie potraktować najbliższe
wybory, jako te najważniejsze od 1989 roku i oddać głos na partię: Prawo i
Sprawiedliwość - będącą gwarantem idylli, której przedsmak mieliśmy już dwie
kadencje temu (tylko Gietychy i Leppery wszystko zepsuły). Postulaty znamy,
ponieważ program wyborczy partii zdaje się powoli klarować:
1. "Chcemy być wielkim krajem i
narodem i będziemy, bo możemy nim być"
2. "Można nasz kraj zmienić,
odbudować polski przemysł, stworzyć miejsca pracy"
3. "Jesteśmy za finansowaniem
Służby Zdrowia z budżetu Państwa"
Ja dodałbym nieśmiało:
- Niższe podatki, niższe ceny. Wyższe
zarobki, wyższe PKB!
- Wyższe emerytury. Mniejsze emerytalne
składki!
- Więcej ludzi w wieku produkcyjnym,
mniej emery... znaczy ludzi w wieku produkcyjnym więcej!
Przypuszczam, że i te postulaty w
hasłach PiS się znajdą, a wtedy wstanę, pójdę do swojego lokalu wyborczego,
zagłosuję i powiem wszystkim głośno:
"Dojrzałem - zagłosowałem na PiS!"
"...Jestem bowiem świadomym
wyborcą, kieruję się konkretnymi hasłami i realnymi możliwościami przyszłych
rządzących. Nie obce mi są pojęcia: populizm i demagogia. Potrafię wyczuć, czy
partia kieruje się jedynie tendencją i nastrojami społecznymi, czy wykorzystuje
emocje i uczucia religijne do własnych politycznych celów. Wiem jak ocenić szczerość jej intencji
i wyborcze chwyty, ukierunkowanie swoich haseł pod gusta oraz oczekiwania najliczniejszych
grup społecznych i zawodowych. Zdaję sobie sprawę, co to społeczna manipulacja,
co znaczy propaganda i eskalacja buntu, przeistaczanie grup w tłum - jako
jedno-ideową masę. Ja sobie zdaję sprawę z tego, kiedy ktoś tylko żongluje wartościami,
które posiada w nazwie własnej partii. Widzę, kiedy przymila się do duchownych
lub kiedy bezustannie ma "Polskę" i "Boga" na ustach i w
stanie jest wytrzeć je nawet najbrudniejszą ścierką. Ja zawsze poznaję kiedy
polityk kłamie, kiedy śpiewa głośno hymn (nawet nie mając pewności co do "tekstu"),
kiedy klęka, bo wypada, kiedy wstaje, bo dobrze będzie to widziane... To wybór
świadomy."
No i powialo optymizmem. Nie wiem, czy to skutek, znalezienia przez dziewczynke zapalek, czy tez moze rozkosznego przebudzenia sie spiacej krolewny. :P
OdpowiedzUsuńPal szesc. Jednak co optymizm, to optymizm. Krok po kroku do ciagle szczytniejszej przyszlosci. Mam nadzieje, ze nie zapomnial Pan o zygotach chronionych do upadlego az do chwili urodzin, pelnoplatnych przez NFZ uslug medycyny pastoralnej, renesansu chrztu wsrodmacicznego oraz edukacji religijnej od najpozniej 2 roku zycia przy uzyciu metod autorytatywnego podporzadkowania sie niosacym milosc urzednikow (ponoc) Pana Boga. Jestem pewna, ze tylko Panu umknelo.
Pozdrawiam
Pani Jolanto, oczywiście, że pamiętam. Nie wspominałem o wszystkich naszych powodach do radości z prostej przyczyny:
UsuńPrzesyt szczęścia zabija szczęście... musimy je więc z rozwagą dawkować :)
Dziękuję bardzo za komentarz i również pozdrawiam!
Ach ta rozsadna mlodosc! Podziwiam. :)
UsuńNormalnie nad poziomy...
:-) A więc... Kolego, wszystkiego najlepszego! 100 wpis? aż sprawdziłam ile ja mam, na dzień dzisiejszy 169, o kurcze to czemu nie świętowałam przy setnym? No trudno przegapiłam, 4 lata już blogujesz? Cholera to kawał czasu, ja niestety jeszcze krótko aż też sprawdziłam 2 lata i 4 miesiące. Twój blog jest fajny i ma ładną obudowę... mi się podoba i w związku z tym GRATULUJĘ!!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Mina! To nic, że przeoczyłaś swój setny wpis.. z Twoim tempem 1000 osiągniesz już niedługo - o tym już pamiętaj ;) Jeszcze raz dziękuję za miły komentarz! Pozdrawiam :)
UsuńA co tu tak cicho u Ciebie napisz o tym jakiej muzyki słuchasz, podaj linki, chętnie w nie wejdę... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChętnie, ale zburzyłoby to koncepcję mojego bloga :) - nic o sobie, wszystko o innych - to bardzo wygodne, nie chcę pozbawiać się tego komfortu :)
Usuńpis...hehe piuary chopie, zlikwidują Ci ten bloog w mgnieniu oka.Nawróć się chopie
OdpowiedzUsuńBędę robił co w mojej mocy.
Usuń